... no i stało się, jadą! Oto muffinki "na prędce" i deser "z czym się da" przygotowane dla gości, którzy uraczyli nas jakże niezapowiedzianą, ale miłą wizytą. Problemów żołądkowych nie odnotowano. Uff, nie pytajcie o dokładny przepis - tam może być naprawdę wszystko.
Muffinki "na prędce"
Składniki suche: mąka, cukier trzcinowy, soda, sól...
Składniki mokre: jajko, olej słonecznikowy, roztopiona czekolada...
I jeszcze maliny (jeśli mrożone - nie rozmrażać przed pieczeniem!).
Mokre i suche łączymy oddzielnie, potem wszystko razem, ale tylko do połączenia - mają być grudki. Na koniec do każdej muffinki wciskamy po 3 maliny i pieczemy w ...hmm... niech będzie - 180 st. C przez ok. 30 min.
Deser "z czym się da"
Warstwa dolna: galaretka o dowolnym smaku.
Warstwa środkowa: truskawki zmiksowane w blenderze z mlekiem lub jogurtem naturalnym i cukrem wedle uznania.
Warstwa górna: lody o dowolnym smaku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz