Szukaj

poniedziałek, 28 maja 2012

Tort serce dla Mamy



Nie ukrywam, to miał być słynny Red Velvet Cake, ale z braku laku, tj. niewystarczającej ilości czerwonego barwnika, powstał twór mojej wyobraźni - czy wyszło to społeczeństwu na dobre, nie wiem, wiem na pewno jedno - moja mama była zachwycona!

Jej dobry humor minął po wejściu do kuchni, a raczej tego co po niej zostało - cud, że zauważyła lodówkę!


Tort wyszedł naprawdę dobry - polecam:)

Biszkopt (przepis z Kwestii Smaku, jest ok, bo nie trzeba piec blatów oddzielnie):

 250 g bardzo miękkiego masła
320 g cukru (dałam trochę mniej)
2 łyżeczki ekstraktu z wanilii
4 jajka
370 g mąki pszennej tortowej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka sody
szczypta soli
50 g kakao
1 szklanka maślanki w temperaturze pokojowej

Masło, cukier i wanilię utrzeć na puszystą masę (masło mi się zważyło, było jeszcze zbyt zimne - ale na szczęście nie miało to wpływu na wyrośnięcie tortu). Do masy dodawać po jednym jajku (mniej więcej co 2 minuty), ciągle ucierając. Suche składniki przesiać i wmieszać delikatnie łyżką do masy. Delikatnie wmieszać maślankę. Piec w 70 -75 min. w 160 st. C w formie o średnicy 24 - 26 cm (ja piekłam w niezbyt dużej formie w kształcie serca i bez problemu wyrosło, w środku było dobrze upieczone) - dno wyłożyć papierem i środek posmarować masłem i wysypać mąką.

Nasączenie blatów:

Generalnie blaty w tortach nasącza się syropem z wody, cukru i cytryny (lub też ulubionego aromatu) lub ponczem. Generalnie tych konkretnych blatów nie trzeba mocno nasączać - są same w sobie mięsiste i dość wilgotne (chodź nie aż tak jak biszkopt w torcie galicyjskim), ale uznałam, że tak trzeba by przebić smak maślanego frostingu. Wybrałam poncz - a raczej namiastkę jego oryginalnej receptury, ponieważ skład ustaliłam sama, patrząc na to co mam pod ręką, czyli...

3/4 szklanki wody
1/5 szklanki soku malinowego domowej roboty
2 łyżki brandy, rumu lub ekstraktu z wanilii
1 łyżka soku z cytryny
cukier wg uznania

Przełożenie:

Już nie wspomnę, że do kremu podchodziłam 2 razy i za każdym razem zważyło mi się masło - czasem warto postawić na własną kreatywność:)

400 ml śmietany 30% (lub 300 ml śmietany i 150 g serka kremowego typu Philadelphia lub mascarpone - w zasadzie proporcje wedle uznania, byle nie za dużo sera)
min. 2 łyżki cukru pudru
1 łyżka soku z cytryny
ulubiony aromat (opcjonalnie)
owoce (świeże truskawki lub brzoskwinie)
kilka łyżek dżemu malinowego lub porzeczkowego

Wykończenie:

Mój nowy wynalazek, jestem zakochana - SWISS BUTTERCREAM - nie jest to na pewno przysmak (chyba, że z wyraźną domieszką cytryny i wanilii, w połączeniu z owocami) ale nie znam lepszej konsystencji kremu do zdobienia tortów a samo jego przygotowanie to jakiś sport ekstremalny - zaprowadzi was od adrenaliny, przez przerażenie, po uczucie błogiej szczęśliwości... zobaczycie sami. Przepis ze Smitten Kitchen.

1 szklanka cukru
4 duże białka
szczypta soli
26 łyżek miękkiego masła (ok. 375 g) w temperaturze pokojowej
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii

Ubijać białka z cukrem i solą rózgą nad parą: ustawić miskę z białkami nad garnkiem z gotującą wodą. Ubijać dotąd, aż cukier nie będzie wyczuwalny między palcami. Dalej ubijać mikserem (już nie nad parą) do białości i podwojenia objętości (mi zajęło to ok. 7 min.). Dodać wanilię. Dodawać masło łyżka po łyżce - ciągle ubijając. UWAGA - po jakimś czasie masło zacznie wyglądać jak zważone a masa stanie się płynna - nie panikować!! Tak ma być, trzeba przejść tę fazę, by po chwili krem zaczął natychmiastowo gęstnieć. Ubijać tak długo, aż masa zacznie dosłownie mlaskać - być może nie będzie tego słychać w plastikowej misce - i pojawią się pęcherzyki powietrza. Przed dekorowaniem tortu masę schłodzić i wymieszać, by pozbyć się pęcherzyków.
















Brak komentarzy: