Jak już pisałam wcześniej, tiramisu ma różne oblicza. Ja najbardziej lubię klasyczne, włoskie, rozlewające się, z biszkoptami, jednak jako fanka kawowo-serowych smaków postanowiłam upiec również babeczki a la tiramisu. Są banalnie proste, w zasadzie może się nie udać tylko ubicie śmietany (jakby co - dosypać szczyptę kwasku cytrynowego). Ważne też, by nie piec ich zbyt długo, gdyż nie będą rozpływać się w ustach i będą suche (ale to ogólna zasada pieczenia babeczek). Do kawy jak znalazł - polecam. Przepis z Moich Wypieków.
Skład:
110 g masła110 g brązowego cukru
110 g mąki pszennej
0,5 łyżeczki proszku do pieczenia
0,5 łyżeczki sody oczyszczonej
1 łyżka kakao
2,5 łyżki espresso
2 jajka
1 łyżka likieru o smaku amaretto
Składniki muszą być w temperaturze pokojowej.
Przesiać suche składniki.
Utrzeć masło na jasną masę, dodać cukier - utrzeć, jajka po jednym i kawę.
Składniki suche połączyć z mokrymi i likierem.
Piec 20-30 min. w temperaturze 180 st. C.
Krem śmietankowy:
300 ml śmietany kremówki 30 %2 łyżki cukru pudru lub drobnego cukru z wanilią
3 łyżki kakao do posypania
Śmietanę ubić i pod koniec ubijania dodawać stopniowo cukier.
Krem wyciskać z rękawa cukierniczego przez dowolną tylkę, oprószyć kakao i babeczki trzymać w lodówce.